III. Naśladowanie świętych zawsze prowadzi do Jezusa

            Przypomnijmy, że w naszych spotkaniach poruszaliśmy już różne wątki. Obok tematów o Bożym miłosierdziu, czy ewangelicznych przykładach uzdrowienia przez Jezusa, mówiliśmy dużo o świętych. Omawialiśmy między innymi duchowość Jana Pawła II, Faustyny, Teresy z Lisieux, a ostatnio postać Maryi. W tym roku chcemy lepiej poznać świętego Józefa.

            Jan Paweł II powiedział kiedyś, że bardziej od najmądrzejszych słów, najbardziej przekonują świadkowie Chrystusa, czyli święci którzy żyją pośród nas, lub ci, którzy już znaleźli się w niebie. Dlatego nasz papież jakby spieszył się i dokonał około 450 kanonizacji i 1200 beatyfikacji. W swej encyklice „Novo millenio  ineunte” wykłada zaś „pedagogikę świętości”.

            Przybliżamy tutaj postacie świętych, żeby ułatwić otwarcie na Boga, ponieważ święci są nam bliscy przez swe człowieczeństwo. Każdy święty jest człowiekiem z krwi i kości, tak jak i my. Święty jest słaby jak każdy człowiek, ma swoje upadki, wstręty, toczy walkę z grzechem. W tym wszystkim jest jednak fascynujący, że jednocześnie przeżywa on swoje chrześcijaństwo jako szczęście i jako nadzieję. Jest Bożym szaleńcem, kochającym i ofiarnym. Święty to także przyjaciel dla nas żyjących tu jeszcze na ziemi, pocieszyciel i doradca.

            Dzisiaj chcemy powiedzieć kilka słów na temat relacji kultu świętych do kultu samego Jezusa Chrystusa, ze względu na pytanie, które może się u kogoś pojawić: „Czy omawiając postacie świętych nie przesłaniamy czasami centralnej postaci samego Jezusa?”. Co prawda, podczas naszych spotkań mówiliśmy, że naśladowanie świętych zawsze prowadzi do Jezusa, ale nie skupialiśmy się na podstawie doktrynalnej. Dlatego dzisiaj chcemy o tym powiedzieć słowo.        Teologia dogmatyczna mówi na ten temat dokładnie tak, że święci, którzy są też w nauce Kościoła pośrednikami Bożej łaski, nie są pośrednikami obok, ale uczestniczą w jedynym pośrednictwie Chrystusa. Uczestniczą w tym jedynym pośrednictwie. Teologia ta mówi też, że wszystko co święci czynią, czynią z Chrystusa, przez Chrystusa i dla Chrystusa. Zatem świętość to zgoda na to, by to sam Jezus działał przeze mnie.

            Gdy pamiętamy o tym dogmatycznym fundamencie, możemy ze spokojem mówić o kulcie świętych i potwierdzić, że w Kościele cieszą się oni szczególnym szacunkiem i stawiani są za wzór dla wszystkich żyjących. Zwłaszcza Matka Boża. Traktowani są jako tak zwani patroni, którzy mają

szczególną skuteczność wstawienniczą i których możemy prosić o pomoc w najprzeróżniejszych naszych życiowych problemach.

            Kościele w każdą niedziele w czasie Eucharystii wyznajemy wiarę w „świętych obcowanie”. Tajemnica świętych obcowania oznacza zaś, że poprzez Jezusa jako Głowę Kościoła utrzymywana jest więź i wzajemna pomoc tych którzy zadość cierpią w czyśćcu, tryumfują w niebie, jak i walczą jeszcze o zbawienie na ziemi. Sobór Watykański II przypomina zaś, że istnieje „braterska troska świętych” o nas. To patronat wszystkich zbawionych nad nami, którzy jeszcze pielgrzymujemy do wieczności. Kościół potwierdza, że skuteczne jest wstawiennictwo świętych za nami. Dlatego święci są dla nas wielkimi pomocnikami, w naszej drodze do Chrystusa.

            Zachęcamy wobec tego do poznawania życia duchowego świętych i korzystania z ich wstawiennictwa.