VI. Święty Józef jako ten, który daje wzrost

Drugim podstawowym darem ojca, po ochranianiu, jest pomaganie we wzroście swych dzieci. Matka daje życie i kocha, ale to właśnie ojciec ma się przyczyniać do ich wzrostu. Imię Józef po hebrajsku znaczy dosłownie „powiększać”, lub wedle innych przekładów „ to ten, kto dodaje, ubogaca i pomaga we wzroście”. Jezus będzie niezwykle wzrastał właśnie dzięki Józefowi, swemu przybranemu ojcu: „Jezus czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga, i u ludzi (Łk. 2,52)”.

            Władza, jaką sprawuje ojciec wobec swych dzieci, skierowana jest do ich wzrostu, ale nie chodzi tu o rozkazywanie. Bowiem ojciec tłamszący swoje dzieci spowoduje, że będą one czuły się gorszymi od innych, przybiorą postawę wycofaną, tłumiąc w sobie całą inicjatywę twórczą. A przecież właściwa podstawa autorytetu nie spoczywa w komenderowaniu, czy dominacji, ale w darowaniu siebie. Chociaż prawdą jest, że ojciec ma władzę nad swymi dziećmi, to nie chodzi o dominację, ale oddanie się. Ojciec ma być dobrym pasterzem swojej rodziny, czego wspaniałym przykładem jest Jezus: „Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje owce Mnie znają, życie oddaję za moje owce (J10,14-15)”.

            Ojciec inaczej realizuje swoją miłość do dzieci niż matka. Ojciec kocha, ale jako autorytet, który wymaga. Daje w ten sposób solidne wsparcie i zachętę do rozwijania swych talentów. Wtedy dzieci czują się pewniej w nauce, na drodze zawodowej, czy w podejmowaniu decyzji osobistych. Taki ojciec znajduje czas i wykazuje zainteresowanie zamierzeniami swych dzieci i stara się budować w dziecku pewne zdrowe granice, aby mogło ono harmonijni się rozwijać.

            Trudno jest stanąć z zaufaniem przed ojcowską, tłamszącą władzą, jaką pamięta wielu z nas. Ale właśnie Święty Józef jest szansą dla takich osób. Przy swej wielkiej sile i męstwie, która pozwoliła mu ocalić Maryję i Jezusa przed Herodem, był jednocześnie mężczyzną o sercu delikatnym i wrażliwym jak u małego dziecka. Dlatego teraz możemy się do niego modlić bez obaw, prosząc o jego wstawiennictwo u Jezusa:

            Święty Józefie, stań przy mnie jako mój dobry ojciec. Daj mi poczuć, że w mocny, ale i łagodny sposób jesteś bardzo blisko mnie, osłaniasz w trudnych sytuacjach, dajesz wsparcie i uczysz gdzie jest dobro, a gdzie zło. Józefie, mój opiekunie, bądź mi oparciem, abym przyjęła, przyjął twoją zachętę do wysiłku i rozwoju, a jak trzeba to także do walki w słusznej sprawie. Daj mi także pokój i zaufanie we własne siły, poczucie bezpieczeństwa, pomóż widzieć problemy we właściwych proporcjach, bez ich dramatyzowania. Daj mi się poznać blisko, bardzo osobiście, żebym usłyszała, usłyszał jak zwracasz się do mnie słowami, które zawsze chciałam, chciałem od ciebie usłyszeć i których mi brakowało. Aż poczuję twoją ojcowską miłość.