Kategoria: Szkoła Miłosierdzia

VI. Uzdrowienie serca – Najgłębsza warstwa naszego „ja

            Przed nami ostatni etap poznawania siebie: poznanie i uzdrowienie naszego serca. Przejście tego etapu często jest procesem długotrwałym.Musimy pozwolić Ojcu dotrzeć do naszego serca, które jest epicentrum naszej świadomości, naszego myślenia i odczuwania. Jest miejscem naszych decyzji. W naszym procesie poznawania siebie, „warstwę serca” odkrywa się najdłużej.             Pierwszym warunkiem do wejścia na drogę uzdrowienia serca jest uwolnienie się od stosowania

V. Uzdrowienie pamięci z urazów

            Jest jeszcze drugi poziom uzdrowienia, którego potrzebuje nasza pamięć. Zrozumiemy to lepiej, patrząc na historię młodszego syna. W ramionach Ojca doświadcza on uzdrowienia swej pamięci ze zranień płynących ze swych własnych grzechów. Ojciec pomaga mu przyjąć siebie razem ze swoją słabością i całą swą przeszłością. Do tej pory bowiem czuł się zniewolony wspomnieniami, które napawały go smutkiem. Nie potrafił sobie przebaczyć, bo nie czuł

IV. Uzdrowienie pamięci

Mówiliśmy ostatnio, że przyjęcie siebie, zaakceptowanie własnej osoby z naszą małością i grzesznością stanie się możliwe, dopiero gdy poczujemy się dziećmi w Bożych ramionach, obejmowanymi z nieustanną miłością. Doświadczamy wtedy dogłębnie, że posiadamy wartość w oczach Boga. Bóg czyni nas zdolnymi do przyjęcia siebie takimi, jakimi jesteśmy. W ten sposób przestajemy polegać na sobie, a zaczynamy polegać na Bogu. Jest to przełomowy moment na drodze dalszego poznawania siebie.

III. Przyznać się do choroby duszy

Na naszych spotkaniach próbujemy poznawać siebie w świetle Bożego słowa, aby nauczyć się patrzeć na siebie Jego oczyma i odkrywać swoją wartość. Poprzez to słowo Bóg sam uczy nas poznawać siebie i kształtuje w nas prawdziwy obraz. Uczy nas po prostu – kochać siebie Jego miłością. Pamiętajmy bowiem, że my nie rodzimy się ze świadomością własnej wartości. Odkrywamy ją z biegiem lat. Jeżeli na swej

II. Jeśli chcesz poznać Boga, poznaj najpierw samego siebie

Rozpocznijmy od przypomnienia wewnętrznego stanu ducha dwóch synów z przypowieści Jezusa. Ich główna dolegliwość polega na tym, że nie czują się kochani przez ojca. Posiadali zafałszowany obraz ojca. To sprawiło, że mieli zaniżone poczucie własnej wartości, co spowodowało, że odeszli daleko od ojca i pogubili się w życiu. Jezus w przypowieści o synu marnotrawnym pokazuje drogę do odkrycia prawdziwego, pozytywnego obrazu samego siebie, przez poznanie prawdziwego obrazu Boga. Dla nas

I. Jeśli chcesz poznać Boga, poznaj najpierw samego siebie

Z tego co dotychczas powiedzieliśmy o przypowieści Jezusa o synu marnotrawnym wynika, że obaj synowie nie są do końca świadomi swojego problemu. Wiedzą jedynie, że czują się źle, przyczyn tego szukają jednak w ojcu. Każdy z innego powodu. Zobaczmy, zatem, jak każdy z braci próbuje sobie poradzić z własnym problemem.             Rozpatrzmy najpierw postawę młodszego syna. W jaki sposób próbuje on wyrazić swoje złe samopoczucie